piątek, 5 marca 2010

Harald Vetter - Czym jest homoseksualizm?

69-letni dziś naukowiec (lekarz, ekonomista i filozof) Harald Vetter, ojciec czwórki dzieci i szczęśliwy małżonek, postanowił tematem swej pracy profesorskiej uczynić zagadnienie budzące wiele kontrowersji i którego sam nie rozumiał - homoseksualizm.

Harald Vetter przez wiele lat wykładał na niemieckich uniwersytetach, jest znanym neurologiem oraz psychiatrą (prowadzi własną praktykę od roku 1985) i terapeutą. Zajmował się także zagadnieniami globalizmu. Jego krytyczna analiza homoseksualizmu opiera się na czterech płaszczyznach: “homoseksualizm i historia”, “homoseksualizm i nauka”, “homoseksualizm i praktyka”, “homoseksualizm i religie”. Oto główne wnioski, do których doszedł w swych badaniach Harald Vetter:
Homoseksualizm i historia
Mimo iż pojęcie “homoseksualizmu” istnieje dopiero od roku 1869 (użyte zostało wtedy po raz pierwszy przez austriackiego dziennikarza Karla-Marię Kertbeny), to samo zjawisko istnieje już od początków człowieczeństwa. Wzmianki o nim pojawiają się we wszystkich kulturach i pradawnych rysunkach, materiałach wszelkich historycznych ludów. Niektóre z nich opowiadają o nim obiektywnie, niektóre oceniają go zarówno negatywnie, jak i w superlatywach.W starożytnej Grecji, która do dziś uznawana jest za kolebkę kultury europejskiej było oczywiste, iż człowiek może czuć pociąg psychoseksualny zarówno do płci przeciwnej, jak i tej samej, której jest przedstawicielem. Starożytni Grecy i Rzymianie uważali homoseksualizm za najwyższy szczebel miłości międzyludzkiej, uznając, niekiedy, heteroseksualizm za konieczny jedynie w celu przetrwanie gatunku, nie dający jednakże takiego zadowolenia seksualnego i więzi emocjonalnej, jak związek homoseksualny. Znani nam do dziś filozofowie, będący dla wielu autorytetami w różnych dziedzinach nauki, pełniący wtedy funkcje nauczycielskie i wychowawcze, żyli w związkach homoseksualnych. Platon i Arystoteles pisali w swych dziełach o naturalnych i całkowicie zrozumiałych przyczynach homoseksualizmu. Społeczeństwo akceptowało związki jednopłciowe i nie widziało w nich niczego niemoralnego.Dopiero z przyjściem chrześcijaństwa zaczęło się gruntownie zmieniać nastawienie do homoseksualizmu. W IV w. n.e homoseksualiści zaczęli być dyskryminowani i napiętnowani, jako “narzędzie Szatana”. Szczyt nietolerancji osiągnięty został w czasach średniowiecza, kiedy to geje i lesbijki paleni byli na stosach. Wraz z nadejściem renesansu i humanizmu, wielu filozofów i artystów zaczęło zwracać się przeciwko nagonce Kościoła, co z kolei spotkało się ze sprzeciwem władz państwowych - homoseksualizm był już wtedy nielegalny. Nie przeszkodziło to jednak w tym, aby jego przedstawiciele stawali się znaczącymi osobistościami. Wielu znanych nam artystów żyło (często w ukryciu) z partnerami tej samej płci: Leonardo da Vinci, Donatello, Dante, Szekspir, Honore de Balzac, Gauguin, Tomasz Mann, Czajkowski czy Szubert.Dziś jest już o wiele łatwiej żyć otwarcie w zgodzie ze swoją orientacją psychoseksualną. Mimo to zjawisko homoseksualizmu bardzo często jest kojarzone negatywnie, a sami homoseksualiści są nietolerowani i dyskryminowani. Dla wielu moment ich coming outu to jeden z bardziej bolesnych i trudnych momentów w życiu. Wielu z nich nie spotyka się ze zrozumieniem, próbuje się zmieniać. To prowadzi do depresji i zaburzeń emocjonalnych. Wielu wpada wtedy w zamknięty krąg imprez i przygód seksualnych, z którymi następnie środowisko LGBT jest kojarzone przez większość heteroseksualnego społeczeństwa. Tzw. "scena homoseksualna" to najczęściej ludzie, którzy nie mogąc znaleźć akceptacji i zrozumienia próbują zagłuszyć swoją wewnętrzną pustkę i ból samotności. Pojawia się ból, którego źródłem nie jest orientacja seksualna, a odrzucenie przez rodzinę i przyjaciół z jej powodu. Homoseksualiści, którzy w rezultacie swojego coming outu spotkali się z życzliwością i akceptacją, tworzą normalne, zdrowe relacje ze swoimi partnerami, wchodzą w długotrwałe związki i nie mają problemów ze swoimi emocjami.
Homoseksualizm i nauka
Do czasów współczesnych nauka nie wypowiadała się na temat homoseksualizmu. W starożytności był on tak naturalny i zrozumiały, że nie wzbudzał zainteresowania badaczy, potem stał się, w związku z nastawieniem społeczeństwa, tematem tabu. Dopiero dziś naukowcy zaczynają się zjawiskiem homoseksualizmu zajmować. Wielu prowadzi badania wśród społeczeństwa LGBT. Ich wyniki są przeróżne, większość daje sprzeczne rezultaty. Głównym mankamentem tych badań jest fakt, iż przeprowadzane są najczęściej wśród mieszkańców dużych miast, nie dają zatem miarodajnych rezultatów. Podobnie bowiem, jak i wśród heteroseksualistów, trudno porównać styl życia mieszkańców miasta i wsi.Harald Vetter pisze w swej pracy wyraźnie, iż w historii nie było ani jednego naukowo udowodnionego przypadku "wyleczenia z homoseksualizmu". Większość terapeutów, którzy się tym zajmują, są bezpośrednio związani z różnymi grupami religijnymi. Nie mogą więc obiektywnie przedstawiać stanowiska nauki, która pozostać powinna świecka. Wiele prób wyleczenia z homoseksualizmu zakończyło się wprowadzeniem "pacjentów" w stan zaburzeń emocjonalnych i nerwicy.Argument "nienaturalności" homoseksualizmu jest bezradny wobec faktu, iż w takim przypadku, ewolucja już dawno by go wyparła, w skutek czego, homoseksualiści dawno by już wymarli. Nie wymarli ponieważ są najwidoczniej Naturze do czegoś potrzebni. Dlatego też homoseksualizm występuje także w świecie zwierząt. Fakt, bardzo często przemilczany, ale jakże dobrze znany wszystkim naukowcom - od dawna obserwuje się, iż występowanie par homoseksualnych wśród populacji rośnie, gdy następuje niepokojący dla niej wzrost przyrostu naturalnego. Pary homoseksualne są także rozwiązaniem problemu nierównego podziału płci wśród populacji, obojętnie, czy chodzi o samce czy samiczki. Zjawisko to występuje u: owadów, robaków, ślimaków, ptaków oraz ssaków, przy czym, najczęściej u tej ostatniej grupy.Pojęcie "naturalny", w aspekcie aktu seksualnego i rozumieniu przeciwników homoseksualizmu, powinno odwoływać się jedynie do złożenia spermy w narządach rodnych samicy. W takim wypadku wszelkie inne działalności uznane powinny być za "nienaturalne". Obok homoseksualistów postawić powinniśmy wtedy tych, którzy żyją w celibacie, osoby aseksualne, osoby stosujące antykoncepcję, uprawiające seks oralny i analny, petting itd. itd.W roku 1952 Franz Kallman dokonał odkrycia, które powinno właściwie zakończyć wszelkie dyskusje na temat tego, czy człowiek rodzi się z określoną orientacją czy też nabywa ją w czasie socjalizacji. Przebadał on homoseksualne bliźnięta. Wszystkie bliźnięta jednojajowe były homoseksualne, a wśród bliźniąt dwujajowych było to już tylko co trzecie rodzeństwo. Jakiego dowodu wrodzonego homoseksualizmu potrzebujemy jeszcze?Dla porównania niektóre z powodów, które oceniano jako "udowodnione" przyczyny homoseksualizmu: matka niezwiązana emocjonalnie z dzieckiem, matka zbyt związana z dzieckiem, autorytarny ojciec, ojciec zdominowany przez matkę, brak ojca, ojciec zbyt intensywnie obecny w życiu dziecka, bardzo kochający i wrażliwy ojciec, surowy i zimny ojciec.“Udowodniono” również, iż: homoseksualizm jest nieuleczalny, homoseksualizm jest uleczalny,homoseksualizm powstaje, gdy organy płciowe dziecka są podczas kąpieli dotykane przez rodziców, homoseksualizm powstaje, gdy organy płciowe dziecka nie są podczas kąpieli dotykane przez rodziców.Powyższe dane nie wymagają chyba komentarza. Dodać należałoby jeszcze tylko, że wszelkie czynniki, mające wedle niektórych naukowców prowadzić do homoseksualizmu, odnaleźć można także w życiorysach osób heteroseksualnych.Biologia, medycyna, psychologia socjologia - wszystkie te dziedziny nauk prowadzą nas do jednego wniosku: homoseksualizm nie jest ani chorobą, ani defektem, a jedną z wrodzonych orientacji psychoseksualnych.
Homoseksualna praktyka
Osoby homoseksualne występują we wszystkich warstwach społecznych i we wszystkich grupach zawodowych, najczęściej jednak w zawodach związanych ze sztuką (malarze, poeci, muzycy, aktorzy) oraz tych, wymagających kontaktów z ludźmi (lekarze, nauczyciele, masażyści, fryzjerzy, duchowni). Główne formy jednopłciowego seksu opierają się na czynnościach manualnych, femoralnych (seks skoncentrowany na wewnętrznej stronie ud partnera), oralnych oraz analnych, przy czym ta pierwsza jest najbardziej rozpowszechniona. Częstotliwość uprawiania seksu przez homoseksualistów zbliża się do średniej osób uprawiających seks hetero, przy czym, u pierwszej z grup zauważa się większe zadowolenie z życia seksualnego. Niektórzy z homoseksualistów odwiedzają dark roomy (miejsca przeznaczone do przygodnego seksu, np. w klubach). Tak samo, jak niektórzy heteroseksualiści odwiedzają domy publiczne.Dlaczego jednych się ocenia jako “niemoralnych i zboczonych”, a drugim daje się na tę samą czynność ciche przyzwolenie?Podobnie jest z niektórymi okolicznościami, w jakich występują osoby homoseksualne. Ich Christopheer Street Day określane jest jako "ociekające seksem, niemoralne i obrzydliwe", a kiedy podobne imprezy organizują heteroseksualiści (karnawał w Rio de Janeiro), mówi się o dobrej zabawie i pielęgnacji zwyczajów.
Homoseksualizm i religie
Największe religie świata obejmują 95 procent ludzkości. Z 5 najpotężniejszych religii świata jedynie dwie negatywnie wypowiadają się na temat homoseksualizmu. Zarówno buddyzm, jak i hinduizm oraz konfucjanizm nie widzą w homoseksualnej praktyce niczego niemoralnego czy złego. W przeciwieństwie do nich, islam oraz chrześcijaństwo są do owego zjawiska nastawione negatywnie i obie religie w swej historii osoby homoseksualne mordowały i prześladowały. Nam, Europejczykom najbardziej znana i bliska jest religia chrześcijańska, dlatego też i jej założeniom, przyjrzeć należałoby się bliżej. Opiera się ona na Biblii - jedynej książce uznawanej za autorytet, a która przez lata spoczywała w rękach tyranów i przez nich też była wiele razy na fałszowana. Przesłania Jezusa zawarte w Biblii można by spisać na mniej więcej dwóch kartkach papieru A4, reszta to dzieła i opinie innych osób. Zaznaczyć należy przy tym, że sam Jezus nie wypowiedział się ani razu na temat homoseksualizmu. Jak bardzo wczytywalibyśmy się w jego słowa cytowane w Nowym Testamencie, nie znajdziemy ani zdania na temat homoseksualizmu.Co więcej, w Piśmie Świętym znajdziemy wiele przykładów homoseksualizmu, które nie są przedstawiane w negatywnym świetle. Choćby miłość Dawida do Jonatana, którego kochał ponad wszystko, z którym nie rozstawał się ani na chwilę. Sam Jezus odwiedzany był przez 6 nocy przez młodzieńca "odzianego, tylko w koszulę", którego uczył on nocami, czym jest "Królestwo Boże"- fragment ten zaczerpnięty jest z Ewangelii św. Marka (sytuację pozostawiam do wolnej interpretacji). Jezus wypowiedział się tylko raz pośrednio na temat samej seksualności, ratując prostytutkę Marię Magdalenę od ukamienowania. Otoczył on ją opieką i obdarzył szacunkiem, pomimo jej "grzechów", mówił o miłości bliźniego. Miłość bliźniego nie wyklucza homoseksualizmu. Fragment o "grzechu Sodomy i Gomory" mówi, o tym, jak to “Bóg wydał ich na…”, a więc skoro było to wolą Boga, jak można od homoseksualistów wymagać odwrócenia się od swojej seksualności, skoro jest ona… wolą Boga? Wielu broni stanowiska Kościoła w stosunku do homoseksualistów, za argument podając, iż jest ono oparte nie tylko na Biblii, a także tekstach “Ojców Kościoła”. Oto niektórzy z nich:Zdaniem Augustyna, który sam pozostawał w związkach z mężczyznami, każdy akt seksualny nieprowadzący do zapłodnienia jest nienaturalny, przy czym, uważał prostytucję za naturalną i potrzebną. Był także zdania, iż kobieta nie została stworzona na podobieństwo Boga, jest tworem mniej istotnym niż mężczyzna i służyć ma mu jedynie, jako pomoc.Święty Tomasz z Akwinu, którego dzieła uznawane są od roku 1879 za oficjalną filozofię Kościoła, twierdził iż płód męski ma duszę po 40 dniach od zapłodnienia, kobiecy dopiero po 80. Kobiety rodzą się z “uszkodzonej” spermy i są mniej ważne od mężczyzn. Prawdziwym człowiekiem jest jedynie mężczyzna. Żydzi uznani zostali przez niego za niewolników Kościoła i tym samym za katolików.Filon z Aleksandrii uznał za nienaturalne: homoseksualizm, celibat (!), masturbację oraz sytuację, w której mężczyzna nie opuszcza kobiety, która okazuje się być bezpłodną.Między innym, dzięki wypowiedziom wyżej wymienionych panów, za moralne uważano przez lata piętnowanie i mordowanie niewinnych ludzi. Nie tylko tych panów zresztą:“Nie robię nic innego, niż Kościół robi nieustannie od pięciuset lat, tylko skuteczniej.” (“Mein Kampf”, Adolf Hitler)Dziś za moralne uważa się leczenie homoseksualistów, gdyż w ten sposób "ratuje się ich duszę" - wszystko w imię Boga. Niegdyś ich mordowano - także w imię Boga. Dodać należy także, iż wierzący homoseksualiści zakładają własne Kościoły i próbują odnaleźć własne interpretacje Pisma Świętego. Wspierani są przez wielu duchownych.Zadaniem współczesnego społeczeństwa jest zwrócenie uwagi na to, iż homoseksualizm jest normalną, wrodzoną orientacją psychoseksualną i sprawienie, by sami homoseksualiści nie musieli zwracać na siebie uwagi poprzez Christopheer Street Day, czy też inne jednorazowe akcje, które większość raczej odstraszają, niż zwracają uwagę na prawdziwy problem każdego homoseksualisty, jakim jest ogromna potrzeba akceptacji i zrozumienia, że nie jest ani chory, ani niemoralny.Homoseksualiści potrzebują pomocy, ale nie terapeutów, a pomocy w tym, by jako mniejszość móc odnaleźć się w społeczeństwie i mieć siłę walczyć ze stereotypami i uprzedzeniami. By mieć siłę walczyć o słusznie im się należące prawa, by mieć siłę zbywać śmiechem kolejne obelgi pod ich adresem i być obiektem ciągłych dyskusji o jego (nie)moralności, (nie)naturalności itd.Czym jest homoseksualizm? Tym, czym jest on nieustannie od zarania dziejów - jedną z orientacji psychoseksualnych. Niczym więcej.

1 komentarz: