niedziela, 27 lutego 2011

Happy day

Dla Laurentego i Petera w nadszedł szczęśliwy dzień. Samuel jest w końcu z nimi.








Gdy obejrzałem te zdjęcia sam pomyślałem przez moment, czy nie postarać się o dziecko.

3 komentarze:

  1. <3 Bardzo miło jest widzieć, że jest efekt po tak długich staraniach :) I ja też się przyznaję, że nie wykluczam od jakiegoś czasu tego, że mógłbym kiedyś z moim mężczyzną wychować dziecko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapraszam Cię do dyskusji.
    http://odswietnateresa.blogspot.com/2011/02/zdanowska-tomaszewski-szkoy-i-dziury.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Wreszcie!!A dziecko zostalo im przekazane na lotnisku w Warszawie:-)

    OdpowiedzUsuń