Kolejna manifestacja w Warszawie pod Sejmem w sprawie rejestrowanych związków partnerskich zebrała zaledwie garstkę zapaleńców i ideowców w liczbie około 30 osób!!! Kiedy widzę totalny marazm wśród polskich gejów i lesbijek cisną mi się na usta tylko niecenzuralne słowa. Czy na prawdę wśród warszawskich gejów i lesbijek jest tylko garstka, której zależy na tym, by żyć w normalnym kraju?! Homofobiczni popaprańcy wpierają społeczeństwu idiotyzmy, jakoby związki homoseksualne są nie trwałe, a jednocześnie przeciwstawiają się temu, by geje i lesbijki rejestrowali swoje związki. W tym nie ma żadnej logiki. Zamiast niej i zdrowego rozsądku sterta uprzedzeń i fobii. Ale tylko garstka gejów miała dziś odwagę przyjść zaprotestować przeciwko tej homofobicznej propagandzie i domagać się tego, by prawa związków homoseksualnych nie były łamane. Z sondaży wynika, że niewielu Polaków zna w swoim otoczeni geja i lesbijkę. Nie zna tylko dlatego, że geje i lesbijki nie mówią w Polsce o swoim homoseksualizmie, a nawet ukrywają go. Gdyby geje i lesbijki zaczęli mówić o sobie i się ujawniać okazałoby się, że wszyscy Polacy nagle znają niejednego homoseksualistę. To, że polscy geje i lesbijki nie ujawniają się przyczynia się do tego, że utrzymują się w społeczeństwie bzdurne opinie o homoseksualistach i krzywdzące stereotypy. Za utrzymywanie się homofobii w Polsce w dużej mierze odpowiadają sami geje i lesbijki. Co ma się zmienić, jeśli nie pokazujemy, jacy jesteśmy, jakie są nasze związki, jak żyjemy?! Co ma się zmienić w prawie, jeśli polscy geje i lesbijki boją się wyrazić swoje poparcie dla ustawy o związkach partnerskich, a niektórzy są gotowi nawet zmarnować sobie życie wiążąc się z osobą płci przeciwnej, która ich kompletnie nie interesuje seksualnie? Jakie społeczeństwo tacy i geje i lesbijki w tym społeczeństwie. Odnoszę wrażenie, że polski typowy gej wycomingoutowany jest tylko przy swoim partnerze, w dyskotece oraz gdy wyjedzie zagranicę. Moja przyjaciółka Dorota oglądając dziś tę minifestację stwierdziłą, że odnosi wrażenie, że większość gejów i lesbijek w Polsce chce się tylko wyjebać w ukryciu, a potem odgrywać przed światem heterykow albo wręcz kreować się na istoty aseksualne. Twierdzi ona, że tak jak większość społeczeństwa tak i większość homoseksualistów to nie wyedukowani i zacofani ludzie. Trudno mi odmówić jej racji w tej kwestii. Trudno też jest mi nie zgodzić się także z tym jej twierdzeniem, że samoświadomość i emancypacja osób homo - poza niektórymi wyjątkami - stoi w Polsce na niskim poziomie. Po dzisiejszej niskiej frekwencji na manifestacji można odnieść wrażenie, że większość gejów i lesbijek uważa, że jak sobie w domu założą gniazdko, a dla świata zewnętrznego będą kolegami to nie ma problemu. W sumie jakoś się żyje. Nawet można sobie dorobić całą ideologię do takiego sposobu życia - że to niby takie podniecające takie ukrywanie i poziom adrenaliny wzrasta, albo że tak jest spokojniej, bo nikt nie zawraca głowy i nie komentuje. Ale czy tak jest do końca? Geje i lesbijki w Polsce są odzwierciedleniem całego naszego homofobicznego społeczeństwa. Geje i lesbijki się ukrywają bo obawiają się homofobii ze strony heteroseksualnego otoczenia, a homofobia heteroseksualnego otoczenia utrzymuje się na wysokim poziomie, bo społeczeństwo jest z jednej strony zacofane i niewyedukowane, a z drugiej geje i lesbijki żyjąc w hermetycznym świecie swoich związków, klubów i internetu nie robią nic, by homofobię zwalczyć. Mój kolega z pracy, który żyje w długoletnim związku ze swoim ukochanym, fakt ten nie tylko stara się przemilczeć, ale i ukryć przed innymi współpracownikami. O swoich licznych przyjaciółkach opowiada długo i namiętnie, pokazuje ich zdjęcia i nazywa zdrobniale Kasiami, Asiami i Karolinkami. O człowieku, którego kocha i z którym mieszka milczy. Zauważony z nim kiedyś przez koleżankę z pracy powiedział, że to kolega. Ostatnio kolejny raz przyniósł wyselekcjonowane zdjęcia z wyjazdu, na którym był ze swoim partnerem. Tym razem z Portugalii. Na zdjęciach, które pokazywał był tylko on, morze i zabytki. Reszta zdjęć została w domu. Uważam, że to wręcz upokarzające dla partnera mojego znajomego, a nawet dla niego samego. Najśmieszniejsze a zarazem najsmutniejsze jest to, że mój kolega upokarza siebie sam. Postępowanie jego jest dla mnie nie tylko niezrozumiałe ale wręcz chore. Jednocześnie chcę zauważyć, że współpracownicy mojego kolegi idiotami nie są i orientują się, że nie był w Portugalii sam. Wszyscy więc udają, tworząc idiotyczne i absurdalne sytuacje. Dziwię się, że osoba dorosła i wykształcona zachowuje się jak zastraszone dziecko. Mój kolega zachowuje się tak, jakby się wstydził siebie i swojego partnera. A to nie jest normalne. To wręcz przerażające. Na prawdę nie rozumiem, jak człowiek, który ma świadomość tego, że zachowuje się przyzwoicie, żyje w stałym pełnym miłości związku i ma wokół siebie w miarę akceptujących współpracowników może ukrywać swój homoseksualizm. Nie rozumiem też tego, że nie przyszedł on – jak większość innych gejów – na dzisiejszą manifestację. Marazm i strach, który panuje wśród polskich gejów i lesbijek najwyższy czas przełamać. Jeśli chcemy, by nasze prawa były respektowane musimy o nie walczyć. Dziś do manifestantów nie wyszedł żaden poseł ani senator. I nie wyjdzie dopóki nie zobaczy, że nie boimy się upomnieć o swoje prawa i jesteśmy zdeterminowani o nie walczyć dotąd dopóki nie osiągniemy celu. Mam nadzieję, że każda następna manifestacja będzie gromadziła więcej osób. I że w końcu prawo gejów i lesbijek do rejestracji związków nie będzie w Polsce łamane.
środa, 26 sierpnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Byłem na 1 manifestacji na wiejskiej ws zwiazków partnerskich, ale tylko dlatego ze miałem wolny dzień w pracy. Tym razem godzinę zmieniono, ale o 17stej masa ludzi jest jeszcze w workuuu. Poza tym reklama manifestacji jest znikoma. Na Twoim blogu informacja ukazuje się tego samego dnia co manifestacja, IS w ogóle nie wspomina, co dopiero inne media. A co dopiero na największym spolecznosciowym portaluuu jakim jest feeloooooooow :d.
OdpowiedzUsuńLipa z taką organizacją :-)
Zawiodła szersza informacja o manifestacji, o tym, że się odbyła dowiedziałem się przed chwilą. Szkoda, jest okres wakacyjny, więc na pewno wiele osób wzięłoby udział w manifestacji. Godziny poranne też zostały wybrane dość niefortunnie, organizatorzy powinni się zastanowić, czy nie lepiej byłoby demonstracji zorganizować drugim razem w godzinach popołudniowych?
OdpowiedzUsuń