wtorek, 4 sierpnia 2009

Homomanifest

Nie można mówić o praworządności w państwie, w którym nie zapewnia się wszystkim obywatelom równych praw oraz szans i spycha ich część na margines życia społecznego i politycznego. Nie można mówić o sprawiedliwości w państwie, w którym pod sztandarem fałszywie pojętej moralności utrwala się nietolerancję i przyzwala na dyskryminację ludzi, którzy żyją w zgodzie ze swą naturą.

W takim państwie właśnie żyjemy.

Łamie się nasze prawa, prześladuje się nas i szykanuje, bez żadnych konsekwencji wypowiada się o nas obelżywe i fałszywe sądy, a nierzadko wpaja się nienawiść do nas. Fakty dyskryminacji nie należą do przypadków incydentalnych, a zniewolenie i wrogość, których doświadczamy, spotyka się nie tylko z pobłażaniem, ale i z aprobatą znaczącej części naszego społeczeństwa.

Nadszedł czas, by przerwać ciszę i z całą stanowczością sprzeciwić się rażącej niesprawiedliwości oraz zajadłym uprzedzeniom, których padamy ofiarą. Nie ma usprawiedliwienia dla kajdan, w które zakuły nas ludzka głupota i nienawiść. Najwyższy czas by wyjść z podziemi, w których więzi nas nieuświadomione, czy też wręcz upośledzone społeczeństwo. Najwyższy czas, by stawić czoło zakorzenionej w nim nietolerancji i zażądać należnego nam miejsca i przysługujących nam praw.
Nasz homoseksualizm jest najwspanialszym darem, jaki mogliśmy otrzymać od Natury. Nie ogranicza się ona jedynie do sfery cielesności, ale jednocześnie głęboko wnika w sferę duchowości. Jest ona bowiem integralną częścią świata uczuć, a przede wszystkim miłości, najszlachetniejszego pośród nich. Nasza seksualność stanowi o zdolności do kochania, namiętności i przeżywania, które są źródłem tworzenia. Jest elementem wszechświata, wzbogaca go, czyni go bardziej różnorodnym, a przez to bardziej interesującym.

Zmuszani przez stulecia do zaprzeczania i ukrywania swej seksualności, zmuszani byliśmy do zaprzeczania i ukrywania tego, co w nas najpiękniejsze i co czyni nas w pełni ludźmi. Milcząco poddając się dalej społecznemu i politycznemu zniewoleniu godzimy się na uśmiercanie naszego człowieczeństwa i podtrzymujemy w przekonaniu o słuszności poczynań tych, którzy dopuszczają się wobec nas dyskryminacji. Nadszedł najwyższy czas by pokonać strach, którym nas karmiono. Drzemie w nas wielka siła oraz zdolność do zainicjowania i przeprowadzenia radykalnych zmian. Nadszedł czas przebudzenia.

Zmiany te są konieczne, a jednocześnie korzystne nie tylko dla nas samych, ale i dla ogółu. Ułomnym jest bowiem społeczeństwo, którego część - spowita mrokami średniowiecza - oddziela od siebie szklaną ścianą tych, którym Natura ofiarowała dar kochania osób tej samej płci. Chorym jest społeczeństwo, w którym rozpowszechnia się kłamliwe poglądy, jakoby niezdrową i nienaturalną jest chęć życia w zgodzie z wrodzonymi oraz pięknymi uczuciami i namiętnościami. Izolowanie, dyskryminowanie i poniżanie jednych ludzi przez drugich jest najokrutniejszą ze zbrodni, wielce zubażającą otaczającą nas wszystkich rzeczywistość i przez to szkodliwą dla samych oprawców.

Dla zbrodni tej nie ma usprawiedliwienia i nie może już dłużej istnieć dla niej przyzwolenie. Nadszedł najwyższy czas, by zburzyć dzielący ludzi mur pogardy i uprzedzeń. Bądźmy dumni ze swej homoseksualności. Nie ukrywajmy jej. Mówmy głośno, kim jesteśmy. Sprzeciwmy się dyskryminacji oraz przemocy! Żądajmy należnego nam szacunku i praw. Nie pozwólmy na to, by traktowano nas w naszej ojczyźnie jak obywateli drugiej kategorii. My homoseksualiści, jesteśmy tak samo jak heteroseksualiści synami i córkami tej ziemi. Nikomu nie dano prawa, by mówić nam jak mamy żyć i kochać. I my takiego prawa nikomu nie dajemy.

Nie gódźmy się na to, by nasz głos był w Polsce lekceważony. Nie pozwólmy, by decydowano za nas. Nie pozwólmy, by decydowano bez nas. Nie możemy już dłużej trwać w bezczynności. Zwłaszcza dziś, gdy nasi bracia i siostry w innych krajach toczą wyzwoleńczą walkę i w walce tej odnoszą kolejne zwycięstwa, gdy udaje im się burzyć pełne uprzedzeń, dyskryminacji oraz nienawiści systemy i budować nowy ład, oparty na poszanowaniu i akceptacji istniejących między ludźmi różnic, ład, w którym istnieje równość praw, równość szans i wolność jednostki. Więc i my weźmy nasz los we własne ręce. Wyjdźmy z ukrycia, połączmy siły by stanąć w obronie prawdy. To nasz obowiązek. Każdy dzień bez walki opóźnia dzień naszego wyzwolenia. Minął czas milczenia i pobłażania homofobom. Nadszedł czas rewolucji. Przed nami nowa era.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz