Homofobiczne wypowiedzi ostatnimi czasy leją się w Polsce strumieniami. U Ziemkiewicza, Pietrygi, Cejrowskiego, Wielgusa i innych dziwnych ludzi nastąpiło drastyczne zaostrzenie choroby, przejawiające się coraz mniejszą kontrolą tych ludzi w opanowywaniu swoich fobii. Co wywołuje u tych wszystkich psychopatów ten patologiczny stan wyjaśnia na swojej stronie Arkadiusz Karski. Myślę, że spostrzeżenia Arkadiusza Karskiego są warte zacytowania. Tak też czynię.
"Przyczyny homofobii"
Powszechnie wiadomo, że pierwszą i najważniejszą przyczyną homofobii jest zazdrość.Żyjemy w dziwacznej kulturze, gdzie gej może się określić pozytywnie: "Jestem gejem", a heterykowi narzucony jest schemat negatywny: "Nie jestem gejem". Co więcej, nawet ta negatywna autodefinicja bywa niewystarczająca, jeśli nie zawiera określenia dosadniejszego: "Nie jestem pedałem! Nie jestem ciotą!" Takie negatywne samookreślenie się (i to przy użyciu wulgaryzmów) jest źródłem frustracji dla wielu hetero, którzy szukają osła ofiarnego w gejach.
"Przyczyny homofobii"
Powszechnie wiadomo, że pierwszą i najważniejszą przyczyną homofobii jest zazdrość.Żyjemy w dziwacznej kulturze, gdzie gej może się określić pozytywnie: "Jestem gejem", a heterykowi narzucony jest schemat negatywny: "Nie jestem gejem". Co więcej, nawet ta negatywna autodefinicja bywa niewystarczająca, jeśli nie zawiera określenia dosadniejszego: "Nie jestem pedałem! Nie jestem ciotą!" Takie negatywne samookreślenie się (i to przy użyciu wulgaryzmów) jest źródłem frustracji dla wielu hetero, którzy szukają osła ofiarnego w gejach.
Zazdrość o pieniądze
Brzmi niewiarygodnie, ale dane Centralnego Urzędu Podatkowego wykluczają wątpliwości: kobiety zarabiają mniej od mężczyzn. O ile przeciętne małżeństwo różnopłciowe zarabia średnio, o tyle dwaj mężczyźni zarabiają więcej, a lesbijki mniej. Budzi to zrozumiałą zazdrość ze strony hetero. Dowód poprawności rozumowania: niechęć do lesbijek jest mniejsza, niż do gejów.
Zazdrość o harmonijne współżycie
Dwaj mężczyźni nie różnią się wiele: ten sam, męski sposób myślenia, ten sam rozmiar skarpetek i te same potrzeby, także seksualne. Często bywa, że nawet podobają nam się ci sami faceci, a wtedy nie ma mowy o wypominaniu: Czemu się oglądasz za innymi tyłkami, kiedy ze mną idziesz? W pożyciu małżeńskim dwie kobiety lub dwaj mężczyźni są naturalnie równorzędnymi partnerami. Mężczyzna i kobieta są partnerami, jeśli tak ustalą, lub jeśli kobieta sobie wywalczy pozycję równorzędną. Dzieci u par heteroseksualnych przychodzą czasem niechciane, i przez całe dzieciństwo to odczuwają. Jeśli dwóch mężczyzn lub dwie kobiety wychowują dziecko, to dlatego, że chcieli i że są gotowi na największe wyrzeczenia. Dzieci wychowane przez dwóch ojców lub przez dwie matki są zawsze dziećmi chcianymi, żadne nie jest przypadkowym rezultatem pęknięcia gumy!
Zazdrość o orgazm analny
Seks mężczyzny z mężczyzną jest dużo ciekawszy, niż z kobietą. Role nie są z góry narzucone, nie istnieje „pozycja klasyczna”, odstępstwo od której wywołuje poczucie winy. Wszystko, co zrobię facetowi, może mi oddać. Nasz związek jest równorzędny i symetryczny.
Zazdrość o swobodę obyczajową
Do osób heteroseksualnych odnosi się cała masa ograniczeń i zasad, których nieprzestrzeganie grozi ostracyzmem, np. kobieta nie powinna być starsza od mężczyzny, on powinien zarabiać więcej, ona zachować dziewictwo do ślubu itp. Hetero przechodzą pranie mózgu dotyczące pozycji seksualnych: nakazana jest „pozycja klasyczna”, odstępstwo od której prowadzi do nerwic i poczucia winy. Do nas, homków, nie odnoszą się żadne stereotypy: para jednopłciowa wygląda dobrze tak, jak wygląda. Nie ma znaczenia różnica wieku czy zarobków.
Zazdrość o męskość
Homofobiczni mężczyźni są zazwyczaj niepewni swojej męskości, a często ich sylwetka, zachowanie, głos i gesty są niemęskie. Obawiają się oni, że tak właśnie będą postrzegani: jako niemęscy. Dlatego udowadniają swoją męskość wulgarnymi atakami na gejów. (Efekt jest oczywiście odwrotny do zamierzonego: widać z daleka, jak bardzo są sfrustrowani i niepewni własnej męskości).