środa, 7 lipca 2010

Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Na Homikach ankieta z pytaniem o obecność na paradzie. Spodziewałem się tego, że część osób odpowie, że nie przyjdzie, ale nie spodziewałem się, że będą podawane takie powody jak:

- bruce - "To jest tak naprawdę nikomu [poza działaczami] do niczego niepotrzebny spektakl."

- Mika -"Nie pójdę, nie będę z siebie małpy w zoo robiła."

- Soniasonia - "Parady nie są nikomu do niczego potrzebne, wręcz przeciwnie - wyzywająco ubrani uczestnicy utrwalają negatywne stereotypy i wzbudzają raczej niechęć niż ciekawość. Poza tym, jest to wchodzenie w przestrzeń prywatną - czy pomyśleliście chociaż raz, że mieszkańcy ulic, którymi przejdzie parada, mogą nie mieć ochoty jej oglądać?"

- Niby nic, a jednak słońce grzeje... - "Nie odczuwam potrzeby, tak silnego manifestowania mojej odmienności. Nie zaznałam przykrości ze strony otoczenia, więc nie mam po co iść i żądać…"

Ciśnienie mi się podnosi, kiedy czytam takie komentarze. A jak pomyślę, że pisały je osoby homoseksualne to zastanawiam się, czy na pewno mieszkam w Europie w XXI w.

Do bruce:
Współczuję koledze złego samopoczucia. Ma chyba gorączkę, bo inaczej tego co on pisze nie mogę wyjaśnić. Czy geje i lesbijki w Polsce naprawdę nie widzą potrzeby parad? Przecież jeśli takich „spektakli” – jak to ujął bruce - nie będzie to ludzie nadal będą myśleli, że nas po prostu nie ma albo jesteśmy gdzieś daleko w Ameryce. Parada to nie tylko wydarzenie o charakterze rozrywkowym ale także – a w Polsce przede wszystkim – manifestacja żądań, by nasze prawa nie były łamane w Polsce. Także prawa bruce’a. Jeśli nie demonstrujemy to odbiór społeczny jest taki, że niczego nie chcemy i jest super zajebiście w naszym kraju. A i ja i bruce też wie, że nie jest nawet sympatycznie. Jest źle i parada służy temu, by to uświadomić zarówno władzom jak i społeczeństwu, a także jasno wskazać co należy w kraju zmienić. Przez takich właśnie jak bruce, którzy „nie chadzają na spektakle” wszyscy politycy mają w dupie legalizacje związków jednopłciowychi równe traktowanie, a jedynie 25% Polaków zna jakiegoś geja czy lesbijkę (ciekawe ilu z tych 25% pomyślało o Pirógu, Jacykowie czy Raczku). Potem wszyscy się dziwią, dlaczego w Polsce nic się nie zmienia. A tu się nie ma co dziwić, jeśli nic się robi w tym kierunku by tego nie zmienić. Parada nie jest dla działaczy a dla zwykłych ludzi takich jak ja czy bruce. I dopóki bruce i jemu podobni tego nie zrozumieją jakikolwiek postęp w tym kraju będzie niemożliwy.

Do Miki:
Może ty Miko byś z siebie robiła małpę z zoo, ja nie robiłem z siebie małpy na żadnej paradzie i nie zamierzam w tym roku także tego robić. Zastanawia mnie czemu akurat na Paradzie Równości trzeba z siebie robić małpę z zoo? To po prostu śmieszne! A może Mika uważa, że wszyscy, którzy chodzą na różnego rodzaje manifestacje(od katolików w procesji poprzez maszerujących w pochodzie pierwszomajowym po bawiących się na festynach rodzinnych) z siebie robią małpy z zoo?

Do Soniasonia:
Przyjdz sama i pokaż, że ty nie jesteś stereotypowa. Jeśli przeszkadza ci, że jest w paradzie za dużo stereotypowych ludzi swoją obecnością możesz to zmienić. Dodam, że najbardziej mnie wkurwia jak o wyglądzie parady wypowiadają się ludzie, którzy jej nigdy nie widzieli. Byłem na każdej paradzie w Warszawie i jakoś nie zauważyłem, żeby ktoś tam utrwalał negatywne stereotypy. Swoją drogą ciekawe jakie stereotypy Sonia miala na mysli, bo z tego co napisala nie wynikają żadne. Powtarzam jeszcze raz - parada jest dla wszystkich, Sonia też może przyjsć i być niestereotypowa tak bardzo jak tylko potrafi. Może wyznaczy jakiś nowy niestereotypowy trend paradowy?
Co tyczy się przestrzeni to parada nikomu do domu ani ogródka nie wchodzi. Ulica nie jest przestrzenią prywatną, a publiczną i jeśli ktoś nie ma ochoty parady oglądać nie musi. Za to każdy kto chce może na nią przyjsć, bo temu służy przestrzeń publiczna. Nikt nie robi łapanki i na siłę nie przyprowadza na paradę. Mi się wiele manifestacji nie podoba – choćby procesja w boże ciało – i dlatego nie uczestniczę w nich. Do głowy by mi nie przyszło, by komuś tego zabraniać. Jestem pewien także, że maszerujący w procesji nie zastanawiali się, co wtedy czuję.

Do Niby nic, a jednak słońce grzeje...:
No i widać po tym „błyskotliwym” wywodzie, że przygrzalo za mocno! Skąd tej dziewczynie przyszło do głowy, że parada jest manifestowaniem odmienności? Ja nie demonstruję żadnej odmienności. Wręcz przeciwnie. Demonstruję, że jestem takim samym człowiekiem i obywatelem jak inni i dlatego należą mi się takie same prawa jak wszystkim oraz żądam zniesienia dyskryminacji i dopominam się równego traktowania. Już całkowitym absurdem jest twierdzenie, że żeby iść na paradę trzeba doznać przykrości ze strony otoczenia. Przypomina mi to równie absurdalne wywody z kościelnej kruchty o tym, że feministkami są kobiety, które zostały skrzywdzone przez mężczyzn. Buahaaaaa!!! Jedyną reakcją na takie nonsensy może być tylko śmiech.

W komentarzach denerwuje mnie jeszcze jedna rzecz, a mianowicie to, że osoby wykluczają z parad nie tylko siebie, ale wykluczyliby także wszystkich którzy im z takiego lub innego powodu nie odpowiadają. To jest obrzydliwe.

1 komentarz:

  1. PORAZKA TOTALNA!!SKORO NAWET "PEDAŁY" I "LESBY" SA NIEPRZYCHYLNI PARADZIE,TO CO SIE DZIWIC NIEOKRZESANYM HETERYKOM???LUDZIE,W JAKIM MY KRAJU ZYJEMY?W JAKIM SPOŁECZENSTWIE?ANKIETA TA ZASMUCIŁA MNIE I WRECZ JEJ WYNIKI PRZYJALEM Z NIEDOWIERZANIEM!CO WEEKEND BAWICIE SIE W KLUBACH,DARKROOMACH ETC. A NIE STAC WAS NA UDZIAL W PARADZIE?WYCHODZI Z WAS TCHORZOSTWO?WYGODNICTWO?CZY MORALNOSC ALA "PANI DULSKA"??
    WSTYD MI ZA WAS SIOSTRY I BRACIA HOMO!!

    OdpowiedzUsuń