Dail, niższa izba irlandzkiego parlamentu, zakończyła 1 lipca 2010 wieczorem prace nad ustawą umożliwiającą parom jednopłciowym zawieranie cywilnych związków partnerskich i przyjęła ją bez głosowania.
Ustawa w ciągu dwóch tygodni trafi do Senatu (Seanad), a proces legislacyjny zakończy się jesienią, gdy zostanie ona podpisana przez prezydent Mary McAleese.
Na obecnym etapie nie wiadomo, kiedy dokładnie ustawa wejdzie w życie. Najprawdopodobniej będzie to styczeń 2011 r.
Homoseksualne pary żyjące ze sobą w związku uznanym przez prawo cywilne uzyskają prawa do świadczeń socjalnych przysługujących małżonkom heteroseksualnym, a także prawa spadkowe, emerytalne, podatkowe i inne.
Z chwilą wejścia ustawy w życie pary gejowskie i lesbijskie będą mogły zarejestrować związek w urzędzie stanu cywilnego pod warunkiem, że nie żyją w innym związku małżeńskim lub partnerskim i mają ukończone 18 lat. Związek partnerski, lub jego odpowiednik zawarty w innym kraju, będzie w Irlandii uznany.
Podobnie jak w przypadku małżeństw heteroseksualnych urzędowi stanu cywilnego trzeba będzie zgłosić zamiar zawarcia małżeństwa pary homoseksualnej z trzymiesięcznym wyprzedzeniem.
Urzędnik, który odmówi rejestracji homoseksualnej parze może być z tego powodu ścigany przez prawo za dyskryminację.
Procedura rozwodowa dla związków homoseksualnych będzie taka sama jak w przypadku małżeństw między mężczyzną a kobietą.
Warte zaznaczenia jest to, że związki partnerskie nie wywołały euforii wsród irlandzkich gejów. Wręcz przeciwnie. Organizacje, nie tylko stricte gejowskie ale i inne zajmujące się prawami człowieka w szerszym zakresie, w tym Amnesty International, słusznie skrytykowały ustawę za wprowadzanie instytucji "drugiej klasy" w stosunku do małżeństw i tworzenie nowej formy apartheidu. W najbliższym czasie planowane jest w Irlandii szereg manifestacji z apelem o zmianę ustawy i wprowadznie zasad pełnej równosci w kwestii małżeństw. Otwarcie instytucji małżeństwa na pary jednopłciowe jest jedynym słusznym i niedyskryminującym rozwiązaniem. Związki partnerskie wydają się być rozwiązaniem nie w pełni akceptowalnym, są bardziej ruchem we własciwym kierunku niż finalnym etapem walki o równouprawnienie w Irlandii.
I jak to ma się do Polski?! U nas organizacje gejowskie z usmiechem na ustach zaakceptwałyby nawet bubla prawnego w postaci PACS-u. Za dużo u nas bezsensownego strachu, a za mało wiary w wygraną. Tak być nie powinno. Ja bym rozumiał obawy jesli próbowanoby ograniczyć istniejące prawa, ale jesli żadnych praw się nie ma to zachowawczosc i dziwaczna "ostrożnosć" przy formułowaniu postulatów małżeńskich jest zupełnie niezrozumiała.
piątek, 2 lipca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No nareszcie - i pomyśleć, że było to do zrobienia w arcykatolickim kraju, w którym dopiero 17 lat temu zdekryminalizowano stosunki homoseksualne, a 14 lat temu zalegalizowano rozwody. Teraz na Zachodzie już tylko Włochy zostaną bez jakiejkolwiek formy związków partnerskich.
OdpowiedzUsuńPopelnilam tlumaczenia dwoch tekstow irlandzkich orgow na ten temat -
OdpowiedzUsuńhttp://lilianne-blaze.blogspot.com/2010/07/teraz-irlandia.html
To co? Robimy zrzutke i zamawiamy paru dzialaczy z Irlandii?