piątek, 2 lipca 2010

Irlandia (w końcu!)

Dail, niższa izba irlandzkiego parlamentu, zakończyła 1 lipca 2010 wieczorem prace nad ustawą umożliwiającą parom jednopłciowym zawieranie cywilnych związków partnerskich i przyjęła ją bez głosowania.

Ustawa w ciągu dwóch tygodni trafi do Senatu (Seanad), a proces legislacyjny zakończy się jesienią, gdy zostanie ona podpisana przez prezydent Mary McAleese.

Na obecnym etapie nie wiadomo, kiedy dokładnie ustawa wejdzie w życie. Najprawdopodobniej będzie to styczeń 2011 r.

Homoseksualne pary żyjące ze sobą w związku uznanym przez prawo cywilne uzyskają prawa do świadczeń socjalnych przysługujących małżonkom heteroseksualnym, a także prawa spadkowe, emerytalne, podatkowe i inne.

Z chwilą wejścia ustawy w życie pary gejowskie i lesbijskie będą mogły zarejestrować związek w urzędzie stanu cywilnego pod warunkiem, że nie żyją w innym związku małżeńskim lub partnerskim i mają ukończone 18 lat. Związek partnerski, lub jego odpowiednik zawarty w innym kraju, będzie w Irlandii uznany.

Podobnie jak w przypadku małżeństw heteroseksualnych urzędowi stanu cywilnego trzeba będzie zgłosić zamiar zawarcia małżeństwa pary homoseksualnej z trzymiesięcznym wyprzedzeniem.

Urzędnik, który odmówi rejestracji homoseksualnej parze może być z tego powodu ścigany przez prawo za dyskryminację.

Procedura rozwodowa dla związków homoseksualnych będzie taka sama jak w przypadku małżeństw między mężczyzną a kobietą.

Warte zaznaczenia jest to, że związki partnerskie nie wywołały euforii wsród irlandzkich gejów. Wręcz przeciwnie. Organizacje, nie tylko stricte gejowskie ale i inne zajmujące się prawami człowieka w szerszym zakresie, w tym Amnesty International, słusznie skrytykowały ustawę za wprowadzanie instytucji "drugiej klasy" w stosunku do małżeństw i tworzenie nowej formy apartheidu. W najbliższym czasie planowane jest w Irlandii szereg manifestacji z apelem o zmianę ustawy i wprowadznie zasad pełnej równosci w kwestii małżeństw. Otwarcie instytucji małżeństwa na pary jednopłciowe jest jedynym słusznym i niedyskryminującym rozwiązaniem. Związki partnerskie wydają się być rozwiązaniem nie w pełni akceptowalnym, są bardziej ruchem we własciwym kierunku niż finalnym etapem walki o równouprawnienie w Irlandii.
I jak to ma się do Polski?! U nas organizacje gejowskie z usmiechem na ustach zaakceptwałyby nawet bubla prawnego w postaci PACS-u. Za dużo u nas bezsensownego strachu, a za mało wiary w wygraną. Tak być nie powinno. Ja bym rozumiał obawy jesli próbowanoby ograniczyć istniejące prawa, ale jesli żadnych praw się nie ma to zachowawczosc i dziwaczna "ostrożnosć" przy formułowaniu postulatów małżeńskich jest zupełnie niezrozumiała.

2 komentarze:

  1. No nareszcie - i pomyśleć, że było to do zrobienia w arcykatolickim kraju, w którym dopiero 17 lat temu zdekryminalizowano stosunki homoseksualne, a 14 lat temu zalegalizowano rozwody. Teraz na Zachodzie już tylko Włochy zostaną bez jakiejkolwiek formy związków partnerskich.

    OdpowiedzUsuń
  2. Popelnilam tlumaczenia dwoch tekstow irlandzkich orgow na ten temat -

    http://lilianne-blaze.blogspot.com/2010/07/teraz-irlandia.html

    To co? Robimy zrzutke i zamawiamy paru dzialaczy z Irlandii?

    OdpowiedzUsuń