wtorek, 15 czerwca 2010

11 czerwca 2010 - Tel Aviv Pride

Ostatnio sporo miejsca media poświęcały Izraelowi w kontekście statku pseudoobrońców praw człowieka, któremu uniemożliwiono wpłynięcie do Strefy Gazy bez pozwolenia. Nie będę się rozpisywał o tym, choć wspomnieć muszę, że zarzuty pod adresem Izraela są absurdalne i denerwuje mnie, kiedy broni się islamskich fundamentalistów i robi z nich ofiary, którymi nie są. W medialnym szumie wokół tej sprawy umknęło to, że w Tel Avivie odbyła się kolejny Gay Pride. Warto zaznaczyć, że parady odbywające się w Izraelu są jedynymi na Bliskim Wschodzie. Izrael to jedyne państwo w tym rejonie, gdzie geje i lesbijki mogą bez obaw żyć zgodnie z własną naturą. Izrael jest prawdziwym rajem praworządności i sprawiedliwości na tle otaczających go państw. Dlatego nie mogę milczeć, kiedy ktoś porównuje Izraelczyków z nazistami lub zarzuca im łamanie praw człowieka idealizując palestyńskich fanatyków, co ostatnio miało miejsce w dyskusjach prowadzonych w mediach. Parada gejowska nie odbywa się ani w Ramallah ani w Gazie ani w egipskim Kairze, a w Tel Avivie i Jerozolimie tak. To jest bardzo miarodajny wyznacznik przestrzegania praw człowieka w tych miejscach. Kto krytykuje Izrael za to, że kontroluje dostawy do Strefy Gazy wspiera islamski terrozyzm. jestem ciekaw ile osób by się zgodziło na to, by do statki ze Strefy Gazy wpływały do polskich brzegów bez zezwoleń i kontroli albo samoloty z Iranu lądowały bez zgody poza lotniskami.
Wracając do parady w Tel Avivie – słońce, piękna pogoda, przepiękni Izraelczycy. Parada zakończyła się beach party na Gordon Beach, które zgromadziło kilkanaście tysięcy osób.





















1 komentarz:

  1. A BYLES W STREFIE GAZY,ZE SIE TAK WYPOWIADASZ?WIDZIALES TAMTEJSZA NĘDZE I GLODNE DZIECI?DLA CIEBIE WSZYSCY ARABOWIE TO ISLAMSCY RADYKALOWIE I TERRORYSCI?

    OdpowiedzUsuń