Skoro Ziemkiwicz w swoim czymś (bo felieton to to na pewno nie jest) o nazwie "Won" używa tak wyszukanych słów pod adresem gejów, więc i m.in. moim adresem, to ja też mogę. Zatem - Ziemkiewicz, ty popaprańcu, oszołomie religijny, homofobie, chamie, moralisto kapuściany, nikt nie jest zainteresowany co się tobie podoba a co nie podoba. Mnie się podobają różowe majtki, kółka jak u krowy i to nie tylko w nosie. I to, że tobie się to nie podoba nie znaczy, że ja z tego zrezygnuję i nie będę tego propagował. Ja nie zmuszam ciebie do zobaczenia w twojej moralizatorskiej religii wszelkiego zła choć je widzę. Widzę też smiesznosć tej religii. Kłaniaj się dalej przed kawalkiem ciasta i padaj na kolana przed facetem ubranym jak pajac w purpurach. Przeszkadza ci przegięta ciota a nie przeszkadza ci facet w sukience i krążkiem na głowie czytający z księgi basni przerażającej niczym bajki braci Grimm? Ty uważasz, że jestes normalny?
Upierasz się, że małżeństwo to cos więcej niż konkubinat? Też tak uważam. Tak stanowi bowiem prawo. Dlatego chcę zawrzeć małżeństwo z drugim mężczyzną. Heterycy, choćby nawet tak ograniczeni jak ty, żyjący w konkubinacie mogą zawrzeć małżeństwo. Geje nie mają takiego prawa przez takich kretynów-homofobów jak ty. A po drugie, czemu konkubinat ma nie mieć praw równych małżeństwu?
Piszesz, że brzydzisz się ciotą? Ja się brzydzę tobą, twoją religią, twoim wyglądem i rozumem, a raczej jego brakiem. Mimo to nie ograniczam twoich praw i nie staram się o to. Bzykaj się ze swoją żoną, ćwicz przysiady w kosciele... A ty nie ograniczaj prawa innych osób do szczęscia. Atakując i napadając inne osoby nie przyjmuj pozy atakowanego, bo jest to smieszne. Nie udawaj, że się bronisz. Nikt nie chce zabrać ci twojego boga, kosciola i żony. Piszesz, że facet w różowych majtkach jest dla ciebie zagrożeniem. I ty mówisz, że nie masz fobii? Spójrz prawdzie w oczy, tak się własnie zachowują ludzie cierpiący na to zaburzenie. Może w końcu podejmiesz terapię. Pragnę cię uswiadomić, że homofobię się leczy.
Nie rozumiesz czym jest tolerancja. Tolerancja polega na tym, że różni ludzie mogą poruszać się po tej samej przestarzeni publicznej, a nie - jak błędnie myslisz - jedni ustępują drugim drogi. Poza tym, tolerancja mogła wydawać się czyms swiatłym w sredniowieczu, ale nie dzisiaj. Jak powiedział Klaus Wowereit, burmistrz Berlina, nie o tolerancję chodzi a o akceptację. Czy chciałbys, bym tolerował twój heteroseksualizm? To upokarzające. Każda orientacja seksualna, zarówno homo- jak i heteroseksualna, zasługuje na akceptację, a miłosć wymaga szacunku.
Piszesz, że było mało osób na paradzie? Ja nie udaję jak ty, że nie znam powodu tego stanu rzeczy. Było mało, bo wielu gejów i lesbijek boi się takich homofobicznych reakcji jak twoja. Pokażą twarz, a następnego dnia stracą pracę, stracą rodziny... I nie mają też odwagi plunąć ci w twarz, tak jak ty plujesz im. A być może mają w sobie więcej szacunku dla drugiego człowieka niż ty.
Upierasz się, że małżeństwo to cos więcej niż konkubinat? Też tak uważam. Tak stanowi bowiem prawo. Dlatego chcę zawrzeć małżeństwo z drugim mężczyzną. Heterycy, choćby nawet tak ograniczeni jak ty, żyjący w konkubinacie mogą zawrzeć małżeństwo. Geje nie mają takiego prawa przez takich kretynów-homofobów jak ty. A po drugie, czemu konkubinat ma nie mieć praw równych małżeństwu?
Piszesz, że brzydzisz się ciotą? Ja się brzydzę tobą, twoją religią, twoim wyglądem i rozumem, a raczej jego brakiem. Mimo to nie ograniczam twoich praw i nie staram się o to. Bzykaj się ze swoją żoną, ćwicz przysiady w kosciele... A ty nie ograniczaj prawa innych osób do szczęscia. Atakując i napadając inne osoby nie przyjmuj pozy atakowanego, bo jest to smieszne. Nie udawaj, że się bronisz. Nikt nie chce zabrać ci twojego boga, kosciola i żony. Piszesz, że facet w różowych majtkach jest dla ciebie zagrożeniem. I ty mówisz, że nie masz fobii? Spójrz prawdzie w oczy, tak się własnie zachowują ludzie cierpiący na to zaburzenie. Może w końcu podejmiesz terapię. Pragnę cię uswiadomić, że homofobię się leczy.
Nie rozumiesz czym jest tolerancja. Tolerancja polega na tym, że różni ludzie mogą poruszać się po tej samej przestarzeni publicznej, a nie - jak błędnie myslisz - jedni ustępują drugim drogi. Poza tym, tolerancja mogła wydawać się czyms swiatłym w sredniowieczu, ale nie dzisiaj. Jak powiedział Klaus Wowereit, burmistrz Berlina, nie o tolerancję chodzi a o akceptację. Czy chciałbys, bym tolerował twój heteroseksualizm? To upokarzające. Każda orientacja seksualna, zarówno homo- jak i heteroseksualna, zasługuje na akceptację, a miłosć wymaga szacunku.
Piszesz, że było mało osób na paradzie? Ja nie udaję jak ty, że nie znam powodu tego stanu rzeczy. Było mało, bo wielu gejów i lesbijek boi się takich homofobicznych reakcji jak twoja. Pokażą twarz, a następnego dnia stracą pracę, stracą rodziny... I nie mają też odwagi plunąć ci w twarz, tak jak ty plujesz im. A być może mają w sobie więcej szacunku dla drugiego człowieka niż ty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz