poniedziałek, 16 maja 2011

Kto chce takiego ślubu?

Po miesiącach milczenia w końcu coś wiemy: „Projekt autorstwa SLD zakłada, że osoby będące towarzyszami życiowymi - partnerami, będą mogły zawrzeć u notariusza umowę o związku partnerskim. By była ważna, trzeba będzie ją zarejestrować w urzędzie stanu cywilnego”.

Po pierwsze – projekt jest bez sensu
Po drugie – jestem na nie
Po trzecie - pierdolę taki projekt

Projekt jest bezsensowny, ponieważ zamiast chodzić najpierw do notariusza a potem do urzędu stanu cywilnego można byłoby pójść tylko raz i od razu do urzędu stanu cywilnego. To tworzenie bytów nad potrzeby, które niczemu i nikomu nie służy. Bezczelnością ze strony SLD jest proponowanie gejom i lesbijkom notariusza zamiast urzędnika. Rozumiem, że to po to, by obniżyć rangę wydarzenia jakim miałaby być rejestracja związku. Domyślam się, że rejestrować taki dokument będzie się w urzędzie stanu cywilnego po odczekaniu w kolejce na korytarzu wraz z klientami, którzy przyszli po odpis aktu urodzenia lub małżeństwa, chcą zamówić ślub (w domyśle SLD ten właściwy bo heteroseksualny) lub chcą zgłosić urodzenie dziecka. Szkoda, że SLD nie proponuje jeszcze, by udać się rejestrować ten notarialny papier do wydziału komunikacji w starostwie. Tam są większe kolejki, a i ranga wydarzenia byłaby już całkowicie zerowa, gdyby nowo zarejestrowani partnerzy mieli posiedzieć na korytarzu między ludźmi z nowymi tablicami rejestracyjnymi. Albo do urzędu miasta, gdzie rejestruje się psy i otrzymuje książeczkę do szczepień, albo do wydziału meldunkowego, gdzie przy okazji złożenia wniosku o dowód można byłoby złożyć wniosek o rejestrację związku. Pomysł z notariuszem jest tyleż samo bezsensowny co upokarzający dla ludzi, którzy chcą się związać ze sobą. Dlatego jestem na nie. Pedały do notariusza a boscy heterycy przed oblicze sędziego w USC?! Czy tak mam rozumieć przesłanie zawarte w projekcie? To pomysł rodem z apartheidu. Jest to upokarzające i trzeba być chamem, żeby na taki kretyński pomysł wpaść. Mój związek jest o niebo bardziej boski niż ogromna większość heteroseksualnych związków, jakie istnieją w tym kraju. Wypraszam sobie traktowanie go z pogardą, ponieważ na to nie zasługuje. Nie wiem czemu SLD nie skorzystało z gotowego projektu prof. Szyszkowskiej. On zakładał chociaż godną ceremonię zawarcia związku. Symbolika związana ze slubem jest ważna i nadaje ona rangę wydarzeniu. SLD miało również możliwość skorzystania z gotowego projektu grupy Tel-Aviv. Czemu nie wzięło pod uwagę faktycznych potrzeb gejów i lesbijek w Polsce, które projekt ten zaspokajał. Dlatego pierdolę taki projekt. Niech panowie i panie z SLD sami idą zawierać go sobie do notariusza. Nie chcę upokarzającej łaski, chcę równych praw i obowiązków, także w zakresie samej ceremonii zawarcia związku. Mam pytanie do członków SLD: „Czy sami też chcieliby wziąć ślub w taki sposób, jaki proponują gejom i lesbijkom?”

Jeśli też chcecie zapytać to podaję adresy:

Katarzyna Piekarska - mazowieckie@sld.org.pl
Grzegorz Napieralski - gnapieralski@sld.org.pl
Tomasz Kalita - rzecznik@sld.org.pl




2 komentarze:

  1. i oczywiście do prac w Sejmie przeznacza się projekt maksymalnie wykastrowany, który po przejściu przez komisje umrze jeszcze przed głosowaniem

    OdpowiedzUsuń
  2. polecę się nocnie - komentarz do ustawy i jej tekst wrzuciłem, może cię najdzie na szerszy komentarz :)

    http://abiekt.blogspot.com/2011/05/ustawa-o-umowie-zwiazku-partnerskiego.html

    OdpowiedzUsuń