Andrzej, gej, fryzjer, identyfikujący się z tzw. pokoleniem JP2 w wywiadzie dla Gazety Wyborczej: "Ale nigdy się nie zgodzę na adopcję dzieci. Bo dziecko nie powinno widzieć tego, co jest nienaturalne. (...) W tym roku było tak, że wszedł ksiądz do naszego nowego mieszkania i pyta: a panowie tutaj wynajmują, studiują? Nie, mieszkamy razem. Ale to brat? Nie, to mój partner. Ksiądz nie wiedział, jak się zachować, a ja go poprosiłem, żeby nam poświęcił to nowe mieszkanie, żeby tu było normalnie. To zaczął sobie od niechcenia kropić, ale co najważniejsze - kopertę wziął. Było 200 zł, będzie miał na benzynę. Ksiądz był obojętny, taki zimny."
Aleksandra, studentka, również z pokolenia dziwolągów: "Homoseksualizm w większości wypadków to też jest kwestia wyboru, a nie natury. Mój kolega, który wychowywał się bez ojca, powiedział, że o mało nie wpadł w homoseksualizm, ale teraz już nie ma takich myśli."
Wojtyła to najgorsze zło jakie mogło się przytrafić Polsce. Te cytaty są na to dowodem. Geje, którzy przez chorą ideologię katolicką mają problemy z akceptacją, głupie laski, które gadają głupoty, jak to ich przyjaciel wybrał, że nie będzie gejem... Brak słów na takie idiotyzmy.
niedziela, 1 maja 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz