Czekałem, czekałem i się doczekałem odpowiedzi na mój list. Wg biura RPO problemów nie ma, nikt nikogo nie dyskryminuje, a jak jakiś praw geje i lesbijki nie mają to po prostu nie mają i sugestia, że powinienem to zaakceptować. A wszystko w miłym, przyjaznym tonie, pełnym serdeczności zapewnień, że RPO troszczy się jak nikt inny o prawa osób LGBT. Dla mnie to żałosne. Odpowiedzi w tym stylu są jak rąbnięcie pięścią w aksamitnej rękawiczce. Aksamit rękawiczki nie sprawia jednak, że cios boli mniej.
Coraz bardziej smutna wydaje mi się rzeczywistość, a to dlatego, że widzę jak świat obok pędzi gdzieś do przodu, a w Polsce czas jakby się zatrzymał.
środa, 20 października 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz