piątek, 6 listopada 2009

Gówno, kwiatki i krzyże

Dziś Rzepa znów powala falą hipokryzji. Teraz w tekście jakiegoś zakompleksionego dziennikarzyny z kruchty kościelnej o aktywiście geju, który gwałcił dzieci. Tekst skonstruowany (a raczej zmanipulowany) znów w ten sposób, by czytelnik przyrównał homoseksualizm do pedofilii. Rzepowemu pismakowi wtóruje jakaś pseudospecjalistka od nie wiadomo czego. Procent gejów zaniżony do 1%, biseksualistów nikt nie wspomina, a odsetek ofiar molestowania homoseksualnego ściągnięty z sufitu. Nie będę dalej tego komentował bo nie ma sensu. Dalsze omawianie tego artykułu byłoby trochę jak tłumacznie, że gówno na trawniku nie jest kwiatkiem. A to oczywiste, że artykuł kwiatkiem nie jest.
Dla przypomnienia takim kreaturom jak Piotr Zychowicz - autor artykułu w Rzeczpospolitej - Oświadczenie Polskiego Towarzystwa Seksulogicznego:

"Należy podkreślić, że – identycznie jak sama w sobie heteroseksualność – również homoseksualność per se nie implikuje żadnej szczególnej predyspozycji do zakazanego prawem wykorzystywania seksualnego dzieci.
Polskie Towarzystwo Seksuologiczne wzywa zdrowotne organizacje naukowe oraz wszystkich indywidualnych psychologów, psychiatrów i innych specjalistów w zakresie zdrowia psychicznego do podjęcia działań polegających na dementowaniu skojarzenia między homoseksualnością a pedofilią."
Sprawa krzyży w Polsce i Chrystostanch ostro komentowana. Moje zdanie co do krzyży jest następujące - jeśli wszyscy sobie tego życzą tego, by krzyż w sali szkolnej wisiał to niech sobie wisi. Ale jeśli nie to powinien być zdjęty. Ja bym zażądał usunięcia takiego symbolu. Krzyż to dla mnie i wielu osób symbol bardzo nieobojętny. To symbol zniewolenia. Tak samo niemiły jak swastyka. Jest bowiem znakiem totalitaryzmu, który prześladuje homoseksualistów. Nie widzę powodu, dla którego mianoby mnie zmuszać do tego, żeby go oglądać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz