czwartek, 27 stycznia 2011

K!@#a mać!

Dzisiaj w "Barwach Szcześcia" homomoseksulny bohater wypowiada taką o to kwestię do matki swojego syna dotyczącą swojej orientacji seksualnej:

„Tym się nie zarazi. To nie jest grypa”

Dalej matka chłopca bredzi coś o tym, że podobają się mu dziewczynki, na co nasz bohater odpowiada:

„Więc widzisz, że nie masz się o co bać.”

Autorzy telenoweli zapowiadali, że serial ten ma uczyć tolerancji i wyjaśniać kwestie homoseksualizmu przeciętnemu Kowalskiemu, a wyszło jak zawsze, czyli żenująco. Toż to ukryta homofobia. Czy mam rozumieć, że jeśli chłopcu podobaliby się inni chłopcy to jego matka powinna się bać?!?! Co zaś tyczy się kwestii grypy to czy przeciętny Kowalski ma zrozumieć z tego, że to inna choroba, taka niezaraźliwa? Gratuluję braku rozumu autorowi tych idiotycznych dialogów i przeświadczenia, że ten serial ma jakieś pozytywne przesłanie. Jak to mówią - dobrymi chęciami piekło wybrukowane. Całkowicie przemilczę wątek, w którym nasz bohater w dowód bohaterstwa i "dobra" dziecka postanawia zerwać związek ze swoim ukochanym, bo poleciałyby tu same niecenzuralne słowa.

1 komentarz:

  1. Dobrze, że tego nie oglądam, bo by mnie szlag najjaśniejszy trafił.

    OdpowiedzUsuń