poniedziałek, 20 grudnia 2010
b16 - stop promocji
W Niemczech rozgorzała dyskusja na temat tego, czy tzw. papież powienien przemawiać w Bundestagu podczas przyszłorocznej wizyty. Volker Beck z Zielonych uważa że nie i ja się z nim zgadzam. Becka i mnie także zdziwiły słowa Alexandra Vogta z LSU (które jest wewnętrzną gejowsko-lesbijską grupą konserwatywnej CSU), który powiedział, że wizyta b16 w parlamencie będzie "wielkim zaszczytem". Beck uznał słowa Vogta za skandal. I słusznie. Bycie gejem homofobem to jest czymś karykaturalnym i godnym współczucia. Mówienie - i to jeszcze przez geja - że jest zaszczytem przemawianie w parlamencie człowieka, który ma gdzieś prawa człowieka, który stosuje mowę nienawiści przeciwko gejom i lesbijkom i który wzywa do nienawiści i dyskryminacji to kpina. To tak samo jakby pozwolić przemawiać prezydentowi Iranu czy terrorystom muzułmańskim. Parlament to nie jest ambona do szerzenia nienawiści i homofobii. Są poglądy, które - ze względu na to, że są szkodliwe i niebezpieczne - nie powinny być promowane przez państwo, a do takich należą poglądy b16.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz