Libijczyk Ali Abdussalam Treki, nowo wybrany szef Zgromadzenia Ogólnego ONZ, nie wydaje się być gorącym zwolennikiem idei praw człowieka. Podczas otwarcia 64. sesji Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku, dziennikarze pytali przewodniczącego m.in. o stosunek do rezolucji ONZ dot. zniesienia karalności homoseksualizmu.
-To bardzo delikatna kwestia. Jako muzułmanin, nie jestem temu przychylny. Uważam, że to nieakceptowalne przez naszą religię i tradycję - odparł Ali Abdussalam Treki. -Homoseksualizm nie jest akceptowany przez większość świata. Co prawda są pewne kraje, które na to pozwalają, uważając to za przejaw demokracji. Nie zgadzam się z takim myśleniem - dodał.
Rezolucję przyjęto na forum ONZ w grudniu ubiegłego roku. Dokument, forsowany przez Francję i Holandię, stwierdzał, że ochrona praw człowieka dotyczy także orientacji seksualnej. Wzywał także do powszechnego zniesienia karania homoseksualizmu. Pod jego treścią podpisało się blisko 70 krajów, w tym Polska.
Wypowiedź Trekiego wywołała zamieszanie w kuluarach ONZ. Żaden z przedstawicieli organizacji nie chciał jej jednak oficjalnie komentować.
-Władzę w ONZ przejmują adwokaci nienawiści i nietolerancji. Co tacy ludzie mają wspólnego z ideami pokoju i praw człowieka, priorytetowymi dla Narodów Zjednoczonych? - denerwowała się szefowa Komisji Spraw Zagranicznych Ileana Ros-Lehtinen.
Przyłączam się do słów Ros-Lehtinen. Moim zdaniem stało się bardzo źle, że na czele ONZ stanął człowiek, który występuje przeciwko prawom człowieka i namawia do ich łamania. Zdaje się być przy tym zupełnie niezorientowany w kwestiach karalności homoseksualistów w różnych krajach. Nie jest bowiem tak jak mówi, że w większości krajów homoseksualizm nie jest akceptowany prawnie i są tylko pewne kraje, które na to pozwalają. Jest bowiem wręcz przeciwnie. Prawda jest taka, że większość państw świata nie karze za stosunki homoseksualne i są pewne kraje, które na to pozwalają. Widać muzułmańska edukacja i islamocentryzm Ali Abdussalam Trekiego sprawiają, że pewnych rzeczy nie dostrzega albo nie chce dostrzegać. Poza tym popieranie przemocy i łamania praw człowieka sprzeciwia się idei i głównym celom organizacji. Treki jako szef zgromadzenia nie powinien wypowiadać publicznie opinii zupełnie niezgodnych z polityką organizacji. Sam fakt, że został wybrany na taka ważne stanowisko uważam za skandal. Przypadek Trekiego pokzauje bardzo wyraźnie, ze islam stanowi zagrozenie dla praw człowieka.
-To bardzo delikatna kwestia. Jako muzułmanin, nie jestem temu przychylny. Uważam, że to nieakceptowalne przez naszą religię i tradycję - odparł Ali Abdussalam Treki. -Homoseksualizm nie jest akceptowany przez większość świata. Co prawda są pewne kraje, które na to pozwalają, uważając to za przejaw demokracji. Nie zgadzam się z takim myśleniem - dodał.
Rezolucję przyjęto na forum ONZ w grudniu ubiegłego roku. Dokument, forsowany przez Francję i Holandię, stwierdzał, że ochrona praw człowieka dotyczy także orientacji seksualnej. Wzywał także do powszechnego zniesienia karania homoseksualizmu. Pod jego treścią podpisało się blisko 70 krajów, w tym Polska.
Wypowiedź Trekiego wywołała zamieszanie w kuluarach ONZ. Żaden z przedstawicieli organizacji nie chciał jej jednak oficjalnie komentować.
-Władzę w ONZ przejmują adwokaci nienawiści i nietolerancji. Co tacy ludzie mają wspólnego z ideami pokoju i praw człowieka, priorytetowymi dla Narodów Zjednoczonych? - denerwowała się szefowa Komisji Spraw Zagranicznych Ileana Ros-Lehtinen.
Przyłączam się do słów Ros-Lehtinen. Moim zdaniem stało się bardzo źle, że na czele ONZ stanął człowiek, który występuje przeciwko prawom człowieka i namawia do ich łamania. Zdaje się być przy tym zupełnie niezorientowany w kwestiach karalności homoseksualistów w różnych krajach. Nie jest bowiem tak jak mówi, że w większości krajów homoseksualizm nie jest akceptowany prawnie i są tylko pewne kraje, które na to pozwalają. Jest bowiem wręcz przeciwnie. Prawda jest taka, że większość państw świata nie karze za stosunki homoseksualne i są pewne kraje, które na to pozwalają. Widać muzułmańska edukacja i islamocentryzm Ali Abdussalam Trekiego sprawiają, że pewnych rzeczy nie dostrzega albo nie chce dostrzegać. Poza tym popieranie przemocy i łamania praw człowieka sprzeciwia się idei i głównym celom organizacji. Treki jako szef zgromadzenia nie powinien wypowiadać publicznie opinii zupełnie niezgodnych z polityką organizacji. Sam fakt, że został wybrany na taka ważne stanowisko uważam za skandal. Przypadek Trekiego pokzauje bardzo wyraźnie, ze islam stanowi zagrozenie dla praw człowieka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz