środa, 23 grudnia 2009

Miłada Jędrysik - Akcja Hiacynt posłów PiS

Zaglądam na witrynę internetową jednego z polskich tabloidów. Dwie potworne wiadomości. Ojciec gwałcił nastoletnie córki i zmuszał do prostytucji. Pedofil obcował płciowo z 13-miesięczną dziewczynką. Problem istnieje, choć jest nagłaśniany przez media w taki sposób, że wywołuje panikę większą, niż by należało.

Ale co tam media. Politycy to dopiero potrafią manipulować strachem przed pedofilami. PO wymyśla nowe prawo i promuje je jako "ustawę o kastracji farmakologicznej". Nieważne, że w Polsce nadal nikogo do leczenia zmusić nie można, można tylko zamknąć w zakładzie, jeśli nie chce się leczyć. Ale kastracja pedofilów - to brzmi.

A PiS wali w homoseksualistów. "Rzeczpospolita" cytuje interpelację, którą grupa posłów PiS zamierza zgłosić w Sejmie. Podpisało ją 27 parlamentarzystów. Chcą utworzenia przy MSWiA specjalnego zespołu zajmującego się zwalczaniem przestępstw seksualnych "popełnianych na szkodę dzieci przez pedofilów, w tym pedofilów homoseksualistów". Zespół miałby monitorować internetowe strony homoseksualistów, żeby wykryć przypadki propagowania przez środowiska homoseksualne pozytywnej pedofilii. Posłowie chcą wiedzieć, czy policja szkoli się, by wykrywać wśród homoseksualistów pedofilów, i czy prowadzi działania rozpoznawcze "polegające na identyfikacji i monitoringu lokali rozrywkowych, klubów, melin odwiedzanych przez homoseksualistów".

Pedofilia nie zależy od orientacji seksualnej. Procent osób ze skłonnościami pedofilskimi wśród hetero- i homoseksualistów jest taki sam. A to oznacza, że pedofilów heteroseksualnych - jak ci opisani u góry - jest o wiele więcej. Ale celem posłów PiS jest zohydzenie homoseksualistów w naszych oczach. Słuchają pewnie domorosłych guru, jak bawiący niedawno z odczytami w Polsce dr Paul Cameron, któremu Amerykańskie Stowarzyszenie Psychologiczne odebrało członkostwo i który twierdzi, że "jest silny związek między molestowaniem dziecka a homoseksualizmem".

Posłowie żądają inwigilacji homoseksualistów jak w PRL-owskiej akcji "Hiacynt". Wtedy na polecenie szefa MSW Czesława Kiszczaka osoby o skłonnościach homoseksualnych aresztowano i zmuszano do podpisania oświadczenia: "Miałem w życiu wielu partnerów, wszystkich pełnoletnich. Nie jestem zainteresowany osobami nieletnimi".

Pogratulować godnych poprzedników. Równie obrzydliwe byłoby tylko, gdyby grupa posłów antyklerykałów złożyła podobną interpelację w sprawie molestowania nieletnich przez katolicki kler, o czym przecież od kilku lat media całego świata informują nas równie gorliwie jak o "świeckiej" pedofilii.

1 komentarz:

  1. Mam nieładny komentarz, ale jest późno a mi się chce spać - w każdym razie srać na PISuary, osobiście sądzę, ze ta partia nieustannego błędu która ciągle próbuje grac na nowych lękach, ponosi zasadniczo klęski, nie licząc betonu moherowego. Krótko mówiąc, wydaje mi się, że jak i inne "projekty" PISuaru także i ten trafi w społeczna pustkę.

    OdpowiedzUsuń