czwartek, 29 października 2009

Było niemiło i się skończyło

Organizacje działające na rzecz praw osób homoseksualnych wydały oświadczenie dotyczące współpracy z Rzecznikiem Praw Obywatelskich, a w zasadzie braku jakichkolwiek efektów tej współpracy. Twórcy listu napisali m.in., że „formuła dotychczasowej współpracy uległa wyczerpaniu, a wyniki naszej współpracy są daleko niezadowalające i nie przynoszące wymiernej poprawy sytuacji dyskryminowanego środowiska osób LGBT”. Przedstawiciele organizacji gejowskich odmówili jednocześnie przyjęcia zaproszenia na kolejne spotkanie z RPO, uzasadniając to ostatnimi wypowiedziami Janusza Kochanowskiego dotyczącymi mowy nienawiści, feministek i komentarzem do sprawy prześladowanej przez sąsiadkę pary gejów z Wolina. W liście czytamy:
„Z głębokim rozczarowaniem i rozżaleniem przyjęliśmy m.in. komentarz Pana Doktora dotyczący niedawnego wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie, który uznał, iż wielokrotne poniżanie i szarganie godności oraz dobrego imienia osoby homoseksualnej było naruszeniem jej dóbr osobistych. W kontekście tego wyroku skrytykował Pan wyrok niezawisłego sądu i fałszywie zinterpretował jego precedensowe znaczenie (jednocześnie wprowadzając opinię publiczną w błąd), iż sąd nakazał społeczeństwu tym samym zachowania homofilne i naruszył fundamentalną zasadę wolności wypowiedzi. Jako organizacje od lat wspierające ofiary nie tylko mowy nienawiści, ale i fizycznej homofobicznej agresji, jesteśmy głęboko przekonani, iż wypowiedź tego typu, zwłaszcza z ust osoby, która z mocy Konstytucji RP winna upominać się o prawa i wolności najsłabszych grup społecznych, zalegitymizowała przyzwolenie społeczne na homofobię i dyskryminację.”
„Uznając prawo do wolności wypowiedzi i poglądów, które jest niezbędne do kształtowania merytorycznej debaty publicznej, nie możemy jednocześnie zrezygnować z podstawowych założeń naszego ruchu. Kontynuując naszą współpracę w obecnej formie, tj. poprzez cykliczne spotkania, których wymiernego efektu niestety nie widać, narażamy się na zasłużoną krytykę środowiska, które reprezentujemy.
Uważamy, że gruntownemu przeformułowaniu ulec powinna całościowa polityka antydyskryminacyjna reprezentowanego przez Pana Doktora urzędu. Jesteśmy zasmuceni, że RPO z urzędu podejmuje tak niewiele spraw dotyczących dyskryminacji z powodu orientacji seksualnej i tożsamości płciowej licząc jedynie na inicjatywę i interwencje organizacji społecznych lub osób indywidualnych (co ze względu na opresję jaka je spotyka jest niezwykle trudne) w tym zakresie, przy jednoczesnym bardzo aktywnym i jednoznacznym światopoglądowo zaangażowaniu kierowanego przez Pana biura w inne bieżące i medialne sprawy polityczne.”
Myślę, że wystosowanie tego listu, będącego wyraźnym protestem przeciwko homofonicznym postawom Janusza Kochanowskiego, jest bardzo ważnym gestem i sygnałem, nie tylko dla Kochanowskiego, ale i wszystkich instytucji państwowych polskich i międzynarodowych, że Rzecznik nie tylko nie wypełnia swoich zadań, ale swoimi działaniami i wypowiedziami promuje łamanie praw obywatelskich. Długo się zastanawiałem nad tym, czy dobrze się stało, że formuła spotkań organizacji gejowskich została zawieszona. Doszedłem jednak do wniosku, że iż wystosowanie tego listu protestacyjnego jest słuszne. Udawanie, że coś się robi, podczas gdy w rzeczywistości nie dochodzi do żadnych ustaleń, jest pozbawione jakiegokolwiek sensu i faktycznie szkoda na to czasu. Jednocześnie trudno sobie wyobrazić dalszą współpracę z człowiekiem, który popiera nienawiść wobec gejów, tym bardziej na stanowisku Rzecznika Praw Obywatelskich.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz