Kościół katolicki nie może automatycznie zwalniać swych pracowników, którzy dopuścili się zdrady małżeńskiej - uznał Europejski Trybunał Praw Człowieka i unieważnił wyrzucenie za to z pracy pewnego organisty w Essen (Nadrenia Północna-Westfalia).
Sędziowie w Strasburgu wskazali na prawo do ochrony życia prywatnego. Przyznali, że podejmując pracę, organista sam zobowiązał się do respektowania zasad kościoła katolickiego, ale uznali, że nie można tego traktować jako "jednoznacznej obietnicy" zachowania wstrzemięźliwości po rozstaniu lub rozwodzie. Organista porzucił żonę i związał się z inną kobietą.
Ciekawe co na to Radziszewska?! To zupełne zaprzeczenie tego, co twierdzi Pierwsza Ministrantka RP.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz