W końcu sensowna reakcja na Idiotyzmy wypowaidane przez Radziszewską. Ze strony Kazimierza Kutza, który udzielił dziś wywiadu w tej sprawie dla Tok FM.
- Mnie zdumiewa, że wygłasza takie opinie - komentował słowa Radziszewskiej Kazimierz Kutz. - Jej praca jest po prostu godna pożałowania. To, co ona mówi nie ma nic wspólnego z polskim ustawodawstwem - mówił. Po czym dodał: - To - myślę - najbardziej leniwa osoba w rządzie. Nie wiem, co robi. Ona nic nie robi. To puste miejsce. Uznajemy przez to w pracach komisji, że ten urząd nie istnieje. Szkoda, bo ten urząd miałby naprawdę sporo spraw do załatwienia. A to jest dziura.
- Przyglądam się pani minister Radziszewskiej i myślę, że ma badać, pomagać, niwelować różnice, a tymczasem ona sama ma bardzo radykalne poglądy prawicowo-katolickie - stwierdził poseł PO.
Brak znjomości prawa wytknął Radziszewskiej Krzysztof Śmiszek z Polskiego Towarzystwa Prawa Antydyskryminacyjnego, który dla radia powiedział:
- Słowa minister Radziszewskiej świadczą o głęboko zakorzenionych uprzedzeniach wobec gejów, lesbijek, wobec osób o innej niż heteroseksualnej orientacji. Drugą sprawą jest głęboka nieznajomość pani minister regulacji prawnych w zakresie antydyskryminacji. Kodeks pracy to dobra ustawa, dzięki niej mamy sporo spraw o dyskryminację w polskich sądach. Widzimy, że pracownicy coraz częściej sięgają po te przepisy. Minister powołuje się również na przepisy prawa europejskiego, ale widać ewidentny brak umiejętności zinterpretowania tych przepisów. Należy pamiętać, że dyrektywa, która zakazuje m.in. dyskryminacji ze względu na orientację seksualną w miejscu pracy, dopuszcza wyjątek przeznaczony dla organizacji wyznaniowych i religijnych. Parafia prawosławna może nie zatrudnić katechety, który jest np. muzułmaninem. Tylko wtedy ustawa przewiduje taki wyjątek.
Dla mnie Radziszewska to głupi, uprzedzony babsztyl na usługach katolickiego oszołomstwa. Do tego leniwy i bezczelny. Zdumiewa mnie, że ktoś taki zasiada w rządzie, a zupełnie niezroumiałym jest, że zajmuje się sprawami równości. To kipna z pełnionego przez nią urzędu. Poglądowo nie różni się ta kobieta od Giertycha, mówi publicznie rzeczy nawet gorsze od niego, ale PO nie dostrzega tej żenady, podczas gdy za czasów Giertycha wyrażała głośno oburzenie. Oburzające jest to, że obecnie - gdy wypowiadane są takie same idiotyzmy przez członka tej partii - w PO jedynie Kutza stać było na to, by powiedzieć, że cesarz jest nagi.
Fakt. Pani Radziszewska to żenada. Tym bardziej niebezpieczna, że z nadania ponoć liberalnego (cokolwiek to znaczy) rządu. Mniej niebezpieczne są oszołomy, o których wiadomo, że sa oszołomami, niż ci, którzy próbują stwarzać idiotyczne pozory.
OdpowiedzUsuń