Bardzo mnie zainteresowała sprawa rejestracji Kościoła Latającego Potwora Spaghetti. Ministerstwo najpierw piętrzyło problemy, a następnie zleciło wykonanie ekspertyzy, czy KLPS można uznać za religię. Opinię napisali religioznawcy z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Opinia ta prawdopodobnie przyczyni się do tego, że Ministerstwo odrzuci wniosek o rejestrację kościoła. Jeśli tak uczyni to KLPS może jeszcze na tym zarobić w Strasburgu. Bo sprawa jest ewidentnie do wygrania w sądzie, a opiniodawcy opinią pogrążyli samych siebie pisząc, że KLPS spełnia wszystkie kryteria wspólnoty religijnej, a jednocześnie nie należy go rejestrować. W opinii czytamy m.in. "Wyznawcy LPS to ateiści, którzy nie kryją się ze swoim ateizmem, i w przeciwieństwie do innych wyznawców "wymyślonych religii " nie traktują swojej poważnie." Biegli w żaden sposób nie uzasadnili swojego stwierdzenia, że członkowie KLPS nie traktują swojej religii poważnie w stosunku do wyznawców wymyślonych religii. Przede wszystkim religia LPS nie jest wymyślona w odróżnieniu od innych monoteistycznych religii. Inne religie też nie są objawione, a wymyślone z chrześcijaństwem na czele. Biegli kilkakrotnie podkreślają parodystyczny charakter religii LPS. Uważają, że święte księgi parodiują biblię, a obrzędy zbytnio przypominają parodię judeochrześcijańskiego dekalogu i obrzędów. Twierdzenia te są całkowicie nieuprawnione. Nikt nie udowodnił objawionego charakteru biblii, wręcz przeciwnie, wszyscy badacze podkreślają zapożyczenia z wcześniejszych wierzeń. Dekalog poza sferą totalitaryzmu w zakresie obowiązku wiernych wobec wspólnoty, zawiera kilka uniwersalnych zaleceń. To, że wyznawcy LPS nie będą zabijać ani kraść jest parodią? Jeśli tak to tak samo parodią judaizmu jest chrześcijaństwo a judaizm innych wcześniejszych religii. Opinia jest w dalszej części równie nielogiczna: "Czy jest możliwe, aby jakaś grupa ludzi w miarę rozsądnych i w miarę wykształconych w sposób poważny traktowała tezę, iż w rzeczywistości istnieje Latający Potwór Spaghetti, który stworzył wszechświat, jest wszechmogący i wszechwiedzący". A czy możliwym jest by znacznie liczniejsza grupa ludzi w miarę rozsądnych i w miarę wykształconych wierzyła w zmartwychwstanie, hurysy w raju, drabinę do nieba, anioły z mieczami w rozmodlonych dłoniach, wniebowzięcie, wskrzeszenie, stuletnie matki i matki - dziewice, chodzenie po wodzie, zamianę wody w wino, ciało Chrystusa ukryte w kawałku ciasta i krew swojego boga w winie, gadające węże, a także istnienie trzech osób w jednej? Okazuje się, że tak. Czym w takim razie bóg w formie wafelka zasługuje bardziej na uznanie i rejestrację niż bóg w formie makaronu? W czym jest lepszy bóg zasiadający w otoczeniu aniołów na tronie w przestworzach od boga latającego?
poniedziałek, 18 lutego 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz