piątek, 16 sierpnia 2013
Soczi - bojkotować i protestować
Rosja znalazła się na celowniku i słusznie. I choć nie wierzę w bojkot igrzysk to ideę bojkotu Soczi popieram w pełni. Nie mam wątpliwości, że Soczi 2014 to powtórka Berlina 1936. Żeby bojkot miał sens musiałby jednak objąć szerszą grupę sportowców lub całe komitety olimpijskie a w to nie wierzę, bo pieniądz okazuje się niestety mieć wartość większą niż ludzkie życie. Wierzę jednak, że sportowcy i widzowie olimpijskich zmagań są zdolni do przeprowadzenia protestu. Malowanie paznokci albo udzielanie wywiadów to stanowczo za mało. Oczekuję czegoś więcej. Może jestem zbytnim idealistą, ale czemu nie zademonstrować w sposób bardziej stanowczy i widoczny. To miałoby sens. Myślę, że rosyjska milicja nie zareagowałaby w agresywny sposób, gdyby kilkudzisięciu sportowaców wyszło na ulice Soczi z tęczowymi flagami. A jeżeliby dopuściała się przemocy wobec protestujących Rosja byłaby skompromitowana. To co próbują obecnie czynić Rosja i MKOL to zastraszenie. Mam nadzieję, że to się im nie uda. Być może dzięki Soczi więcej osób zacznie zwracać uwagę na łamanie praw osób LGBT w różnych zakątkach świata. Być może członkowie MKOL nie wpadną już na pomysł organizacji kolejnych igrzysk w homofobicznym kraju. Być może zmuszą ich do tego sponsorzy, przecież jest to dla nich mierna korzyść wspierać igrzyska w państwach takich jak Rosja i tłumaczyć się potem z tego, że nie popierają dyskryminacji i przemocy wobec gejów i lesbijek. Wiele zależy od nas samych, czy zgodzimy się na to, by Samsung, Panasonic i Coca Cola dalej udawały, że nie mają wyboru, a MKOL udawał, że nie jest skorumpowany. Im jesteśmy głośniejsi tym bardziej śmieszna i żałosna staje się próba zastraszenia nas i naszych sprzymierzeńców.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz