"Jestem za rozwiązaniem pewnych spraw spadkowych, za rozwiązaniem spraw formalnych(...) To trzeba jakoś usankcjonować, bo ci ludzie mają prawo do tego(...)". To fragment odpowiedzi Jerzego Buzka na pytanie Moniki Olejnik dotyczące legalizacji związków homoseksualnych. Kandydat na stanowisko szefa Parlamentu Europejskiego uważa wprawdzie, że manifestacje jak Parada Równości nie są odpowiednią formą nawiązania dialogu na temat problemów mniejszości seksualnych, twierdzi jednak, że "należy spokojnie porozmawiać, w jaki sposób rozwiązać problemy tych ludzi"
.
No proszę. Niesamowite jak Unia Europejska potrafi cywilizować polskich polityków. Ale... zaraz się okaże, że z Brukseli Pan Buzek przecież nie może wprowadzać instytucji związków partnerskich w Polsce, bo to sprawa krajowych palamentarzystów. Doceniam jednak Buzka za to, że publicznie poparl ideę rozwiązań prawnych dla par homoseksualnych. W sumie znam niewielu sporód polityków lewicy (albo raczej pseudolewicy), którzy publicznie popierają rejestrację homozwiązków. Nie wspomnę już o samych zainteresowanych, którzy nie mają odwagi powiedzieć o czym marzą.
czwartek, 18 czerwca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz