Zbliża się polska premiera filmu "Trzy" Toma Tykwera. Właśnie ruszyła jego kampania promocyjna - m.in. na warszawskich autobusach. I tu pojawiły się schody. Zarząd Transportu Miejskiego zgodził się na umieszczenie plakatów do filmu, ale pod jednym warunkiem: mężczyźni na zdjęciu nie mogą sprawiać wrażenia, że się całują.
- Zostaliśmy zmuszeni do zmodyfikowania zdjęcia z dwoma mężczyznami - stwierdziła Joanna Grabowska, przedstawicielka dystrybutora Vivarto.
O co poszło? O oryginalną wersję plakatów, na których widać nachylonych ku sobie mężczyzn. Zdaniem Vivarto, ZTM zgodziło się na umieszczenie ich na warszawskich autobusach, ale pod warunkiem, że zdjęcie zostanie zmodyfikowane i nie będzie sprawiało wrażenia, że mężczyźni chcą się pocałować.
Przedstawiciel ZTM twierdzi, że to nie jest dyskryminacja i mówi, że „ze stołecznego transportu miejskiego korzystają osoby zróżnicowane wiekowo i światopoglądowo”. „Musimy brać to pod uwagę, przy wyrażaniu zgody na umieszczenie danej reklamy” - dodał Konrad Klimczok z ZTM. ZTM twierdzi, że chodzi tylko o to, że para się całuje i nie widzi w tym dyskryminacji. Ja też bym nie widział, gdyby nie fakt, że zakazano jedynie pocałunku homoseksualnego. Znajdująca się obok fotografia całującej się pary heteroseksualnej już nie wzbudziła niczyich zastrzeżeń. Mówienie, że to nie jest dyskryminacja to hipokryzja. To klasyczny przejaw homofobii. I to wszystko w Międzynarodowy Dzień Przeciwko Homofobii.
czwartek, 17 maja 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Chcieli szerzyć homoseksualną propagandę, to słusznie zablokowali zboczone obrazki, czyż nie tak? [autoironia - żart - spokojnie :)]
OdpowiedzUsuńTo jest ta cała hipokryzja: pary hetero mogą być publicznie pokazywane chociażby w czułości daleko więcej posuniętej niż zrealizowany pocałunek. Gdy obok siebie jest dwóch mężczyzn, profilaktycznie biorą od nas oświadczenie pod odpowiedzialnością karną, że żaden z nich nie jest gejem, bo inaczej won ze świadomości ludzi.
Ergo sum. Istnieję, nic tego nie zmieni. Żaden ZTM nie wyrzuci mnie z autobusu. Chcemy istnieć tak jak wszyscy, pośród wszystkich.